Byłam wczoraj na poczcie, żeby kupić nasze okropnie drogie (8 zł) znaczki i dowiedziałam się, że jeszcze przed końcem roku ceny wzrosną i to być może dość sporo. Zmiany wejdą chyba od października. Jak zaczynałam przygodę z PC to znaczki były po 5 i 6 zł. Zaraz będzie to już dwukrotność! Drogie hobby sobie znaleźliśmy, nie ma co .
A tak na marginesie to jak zwykle nie udało mi się kupić jednego znaczka za 8 zł. Muszę teraz łączyć aż 5 różnych, żeby dobić do wymaganej ceny. Ech…
Opłaty za przesyłki za granicę nie zmienią się (przynajmniej na razie… )
A co do łączenia znaczków- wielu Postcrosserów - w tym ja - lubi na kartce wiecej różnych znaczków niż tylko jeden, więc to nie problem.
Ja łączę też 4+4 zł, też jest trochę do wyboru, np. Rok Tygrysa czy z olimpiady.
Co do ceny, to po 8 zł znaczki są już dwa lata, więc w obecnej sytuacji jak najbardziej spodziewam się podwyżek. Jedyne, co mnie zastanawia, to czy będą po 10 zł czy więcej
Jak ja zaczynałam, to było poniżej 3 zł w Europie. Ech, gdzie te czasy…
ja sobie zrobiłam teraz zapas ekonomicznych “S” - po podwyżce 2 takie będą warte 7,8, a nie 7,20, więc dokleję 20gr do zagranicznej kartki. Może fortuny nie oszczędzę, ale parę zł do przodu będe
To jest jakaś komedia, jak wyjeżdżałem do Niemiec znaczki za granice były po 5pln, jak teraz czytam po ile są znaczki i o planowanej podwyżce to się za głowę łapie. Dużo bogatszy zachodni kraj ma znaczki po 95 centów. Nawet w przeliczeniu po aktualnie chorym kursie wychodzi taniej. Wcale bym się nie zdziwił jakby pocztówkowicze z przygranicznych miejscowości jeździli do niemiec wysyłać pocztówki.
Wysłałem pocztówki ze znaczkami po 3,60 zł (to był mój błąd) do przyjaciół w Białoruś i Peru i wszyscy dotarły do adresatów w ciągu miesiącu. Pocztówka ze znaczkiem po 8 zł dotarła do Kanady przez 10 dni. Teraz nie rozumiem jak te znaczki pracują Na Białorusi są literowe znaczki – “N” pasuje do pocztówki zagranicznej niepriorytetowej, “M” do priorytetowej.
To, że doszły kartki za 3,60, to błąd polskich pocztowców, nikt nie sprawdza stawek znaczków wydanych przez inne państwo.
Fajnie, że kartki doszły, mogły trafić w czeluść PP
Jeśli dobrze rozumiem, omyłkowo nakleiłeś znaczki za 3.60 i wysłałes za granicę, i kartki doszły, nikt nic nie dopłacał. Więc odpowiedziałam, że to polska strona wypuściła te znaczki zamiast wywalić do kosza. Kiedy przesyłka opuszcza kraj nadania, nikt nie sprawdza, czy została prawidłowo opłacona. Nie ma to też wpływu na czas dostarczenia. Gdy nakleisz 8zł, nie zauważysz różnicy w tym czasie
Jeżeli masz w domu drukarkę to możesz sobie samemu zrobić. Na stronie envelo.pl po założeniu konta strona poczty polskiej. Jest opcja neoznaczki polskie i zagraniczne. Płacisz drukujesz i naklejasz na kartkę. I do skrzynki. Pozdrawiam
Rozumiem, dziękuję! A czy można kleić znaczki na jakich nie ma ceny, tylko litera? Na przykład znaczek z literą S (który kosztuje 4.80) + jakiś znaczek za 3.20 żeby było 8.00?
Jeśli chodzi o wysyłanie listów/kartek pocztowych z omyłkową brakującą kwotą na znaczkach to wszystko w rękach pracowników poczty. Jedna osoba to zauważy i zareaguje a inna w pośpiechu lub z innych przyczyn przepuści.
Jakieś dziesięć lat temu miałem taki przypadek ,że przyszedł do mnie list krajowy z brakującą kwotą na znaczku. Listonosz poinformował mnie ,że aby odebrać ten list muszę opłacić brakującą kwotę. Zrobiłem dopłatę . Była to bardzo mała sumka. Na kopercie był adres nadawcy ale dopiero u mnie na poczcie zauważono pomyłkę i zareagowano. Gdybym nie dopłacił to list by wrócił do nadawcy.
Kolega miał przypadek, że wrzucił list do skrzynki pocztowej na adres krajowy i za dzień lub dwa wrócił ten list do niego z doczepioną notatką że naklejony znaczek ma zbyt mały nominał. Dokleił znaczki i wysłał ponownie.
Gdy nie ma adresu nadawcy i zostaje wychwycony taki błąd to ciężko powiedzieć jakie są podejmowane decyzje przez kierownika lub pracownika poczty… oby bardziej na korzyść konsumenta.
A swoją drogą niestety jakość usług PP nie zachwyca.